Mam spóźniony refleks, bo najczęściej fotografuję zachody ...po zachodzie. 😉
Czymś zajęta, nagle spostrzegam jakieś dziwne światła za oknem i biegiem na piętro po aparat i do parku vis a vis...
Ale to dzieje się tak szybko, że jak już tam jestem, to słońce zaszło...
Choć... po zachodzie są czasem ciekawsze efekty... Wtedy było groźnie, w oddali ulewa...
Choć... po zachodzie są czasem ciekawsze efekty... Wtedy było groźnie, w oddali ulewa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz